środa, 3 października 2012

Dzisiaj ja,jutro Ty

                             "O wartości życia rozstrzygają nie czyny,choćby wielkie,ale miłość,choćby mała."
                                                                                                 Kard.Stefan Wyszyński
Ostatnio panuje moda na pomoc niepełnosprawnym.Często słyszy się apele fundacji o przesłanie kilku groszy na leczenie niepełnosprawnych.Widzimy też młodych wolontariuszy pomagających starszym,często schorowanym ludziom.Nie wszyscy jednak z"dobroczyńców"wiedzą,że pomagając innym,pomagają również sobie.Działalność taka jest spełnieniem własnych potrzeb,a przede wszystkim oznaką szczerości serca.Dobrze by było,gdyby każdy zrozumiał,iż cierpienie może przytrafić się każdemu.Tak,często spotykają nas problemy,których się nie spodziewamy.Zawsze w nieodpowiednim czasie.W natłoku zajęć nie potrafimy znaleźć chwili dla siebie,nie mówiąc już o innych.Jedno jest jednak pewne-nikt nie chce cierpieć.Warto w tym momencie spróbować przyjrzeć się życiu osób niepełnosprawnych.Gołym okiem widać problemy architektoniczne-wysokie podjazdy czy schody.Nie widać jednak codziennego życia tych osób.Nie widać,bo przeważnie są one"zamknięte w swoim świecie",czyli w czterech ścianach domu czy pokoju.Tam rozgrywają się ich osobiste dramaty.Wielu z nich,choć o tym nie mówi,czuje się opuszczonych,innych,gorszych.Bywa,że są wyśmiewani,traktowani jak przysłowiowe"piąte koło u wozu"nawet przez swych najbliższych.Często potem biją się z myślami,a na pierwszy plan nieraz wysuwają się i te samobójcze.Gdzieś w środku rodzi się niechęć do życia czy strach przed ludźmi.Schowani w"skorupach"uciekają od świata,a ich samoocena jest prawie żadna.Przecież to ludzie tacy sami jak inni.Zamiast siedzieć"zamknięci" i gubić sens życia,powinni żyć jak pozostali-sprawni ludzie.Tyle pięknych chwil ich w ten sposób omija.Osoby skrzywdzone przez los patrzą na świat z rozwagą,wnikliwiej,inaczej niż przeciętni ludzie.Potrafią dostrzec i docenić każdy drobiazg,nawet ten niewidoczny,prawie nieznaczący.Gdyby tak pokazać im część"innego"świata,zrozumieliby,że jednak nie wszystko sprzysięgło się przeciwko nim.Dostrzegliby,ile mają,a ile tracą.Często problem tkwi w nich samych,a dokładnie w ich psychice.Rezygnują ze swych marzeń,planów,gdyż nie chcą obarczać nikogo"ciężarem"swych trosk.Wystarczy niewiele-uśmiech,ciepłe słowo,gest-by mogli uwierzyć w siebie i tym samym rozwijać swoje pasje,spełniać marzenia poprzez realizowanie własnego"ja".Czy dostrzegamy tych,którzy żyją obok Nas?3 grudnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Osób Niepełnosprawnych.Pomyślmy również o innych.Tak niewiele potrzeba,by rozweselić czyjąś twarz.Tylko czy znajdziemy czas na taki drobiazg w swym zakręconym trybie życia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz