środa, 3 października 2012
Jak mniej cierpieć
Nikt
nie zna nas lepiej,niż my sami,nikt nam nie może pomóc jeśli nie damy
zezwolenie na ingerencję w nasze serca umysły,uczucia...A depresja
charakteryzuje się tym,że uciekamy w głąb siebie,nie dopuszczając nikogo do naszych bardzo,bardzo bolesnych
uczuć.Świat wydaje się nam czarny,mimo,że świeci słońce,noc nie
przynosi ukojenia bo zamiast spać,myślimy,myślimy a myśli
same kotłują się w naszej głowie bez ładu i porządku.Każdy najmniejszy
problem wydaje się nam nie do przezwyciężenia...Znacie to?Bo ja
znam...Nie jest to choroba psychiczna,zdajemy sobie bowiem sprawę z tego
co się z nami dzieje i świadomie,ach jak bardzo świadomie cierpimy.Ból
fizyczny jest niczym w porównaniu z bólem związanym z depresja..chyba
tylko ból nowotworowy jest silniejszy...Ale wtedy może pomagać
morfina..A nam nie pomaga nic.Nie chcemy przecież przespać całego
życia..Jak więc pomóc samemu sobie,jak pokonać ból choroby,która dotyka
ludzi najbardziej wrażliwych,odpowiedzialnych,bardzo
inteligentnych,delikatnych..Napisano wiele książek o
depresji,zamieszczono w nich wiele rad..Ale każdy choruje inaczej,każdy
potrzebuje więc innej terapii...Mimo tego,że z łóżka wstać nie można,że każdy wysiłek wydaje się
nie do przezwyciężenia,że wszystko boli nie tylko psychicznie ale i
fizycznie...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz